Obserwatorzy

poniedziałek, 23 maja 2016

Szkoła Patchorku Anny Sławińskiej

 W sobotę kolejny raz odwiedziłam stolicę.
Tym razem nie był to wyjazd w kierunku sztuki scenicznej,  lecz sztuki artystycznej.
Małgosią odwiedziłyśmy Szkołę Patchworku . 


 Odwiedziny odwiedzinami, a tak po prawdzie brałyśmy udział w kursie technicznym pt:
"Jak wykończyć patchwork, a siebie nie." Prawda, że brzmi ciekawie?
Kurs bardzo inspirujący. Poznałyśmy wiele ciekawych technik, które myślę znajdą zastosowanie w moich pracach. Nie pochwalę się jednak teraz żadną gotową pracą, bo było to spotkanie czysto techniczne, skupione na  wykonaniu wielu ciekawych ćwiczeń przydatnych w temacie.


 Muszę przyznać, że mimo dość napiętego czasu jakim dysponowałyśmy  Małgosia ( bo ona dokonała rezerwacji biletów na pociągi w obie strony) świetnie wygospodarowała dla nas czas przed powrotem do domu na wizytę w jednej cukierni. 
 Chyba mogę już spokojnie napisać, że Smaki Warszawy, to moje ulubione miejsce w stolicy :-)