Obserwatorzy

sobota, 18 listopada 2017

Wyzwania szczególne

No właśnie, czasem jest do uszycia coś co wydaje się proste,
 ale jednak jest wyzwaniem nie lada, bo tu nie mam miejsca na złe upięcie...poprawki... prucie...  ryzyko jest spore. Mam na myśli przeszycia skóry.
Czasem maszyna się buntuje, ma focha... mota i plącze....
Moja maszyna nie zawiodła :-)
Spisała się jak trzeba.
Myślę, że brat będzie zadowolony ;-)


 Przy okazji muszę się pochwalić, że udało mi się ostatnio zapanować nad bałaganem niciowym.
  Nie myślę, że długo to potrwa, bo znam siebie, a ja to chaos i bałagan twórczy, ale miło raz na jakiś czas otrzeć się o ład i skład ;-) Marzy mi się niciak z prawdziwego zdarzenia, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi....;-) Wiadomo..

Jak u Was ? Macie wszystko zawsze idealnie posegregowane i ułożone?